Być niewidocznym a jednocześnie uchwycić najciekawsze momenty. Dostrzec detal, lecz nie zatracić ogółu. Sprawić, by odbiorca poczuł się jak uczestnik wydarzenia. Oto moja recepta na perfekcyjny reportaż eventowy. Jak wygląda to w praktyce? Oceńcie Państwo sami.